Rozwój osobisty – Jak stawiać cele?

Im bardziej rozwój osobisty staje Ci się bliski tym bardziej zaczynasz dostrzegać jak wiele chcesz w swoim życiu zmienić, aby spełnić swoje marzenia. Niezależenie od tego, ile czasu poświęcisz na coaching i jak bardzo będziesz zmotywowany, to i tak twój dzień będzie trwał dokładnie tyle samo, ile trwał wcześniej, czyli 24 godziny. Oczywiście, nauczysz się lepiej zarządzać czasem, ale przy dużej ilości zmian, które chcesz wprowadzić i tak może go być niewystarczająco dużo. Jak więc w takim razie zmienić swoje życie? Odpowiedzią jest stawianie celów. W dzisiejszym artykule chcę Ci pokazać jak stawiać cele oraz dlaczego są one tak ważne dla Twojego sukcesu.

Gdybym postanowił zrobić ankietę na ulicy i zaczął pytać przechodzących ludzi co chcieliby osiągnąć w swoim życiu to z pewnością miałbym kilka oryginalnych odpowiedzi, ale większość zawarłaby się w „być szczęśliwym”, „mieć pieniądze/spłacić długi/być bogatym”, „być pewnym siebie”, „być kochanym/w związku/mieć drugą połówkę”, „być zdrowym/schudnąć/być wysportowanym” itd. Czy to są złe marzenia? W żadnym wypadku.

Po prostu te hasła są zbyt ogólne, więc o ile gdzieś tam krążą nam w głowie i chcielibyśmy je zrealizować, to najzwyczajniej w świecie nic w tym kroku nie robimy żyjąc z dnia na dzień i marząc o tym, że kiedyś będzie po prostu lepiej. Przyjrzyjmy się hasłu „szczęście”. Czym jest szczęście? Znów – gdybym zrobił ankietę na ulicy i zapytał przechodniów czym jest dla nich szczęście, to odpowiedzi byłyby zgoła różne… nie mówiąc już o tym, że odpowiedź na to pytanie będzie się zmieniać pod wpływem Twojej sytuacji życiowej. Czasami szczęście da Ci spłata długów, innym razem zdany egzamin albo gdy uda Ci się wejść w związek z osobą, która mocno przypadła Ci do gustu… lub wreszcie uwolnisz się od nałogu palenia papierosów itd. Generalnie stawiając przed sobą samo hasło „szczęście” nie zmusi Cię do podjęcia żadnych kroków w kierunku zmiany swojego życia na lepsze. Tutaj właśnie wchodzą cele.

Czy warto cokolwiek zmieniać w swoim życiu? Według raportu Randstad „(Nie)spełnienie zawodowe Polaków” wynika, że im pracownik ma większe doświadczenie zawodowe tym bardziej jest spełniony w swojej pracy. Zaledwie 4 na 10 osób do 30 roku życia twierdzi, że odczuwa satysfakcję ze swojej pracy podczas gdy w grupie wiekowej jest to już 63% (co dalej jest jedynie w okolicach 2/3). Jakie informacje możemy wyciągnąć z tych danych? Otóż w młodym wieku warto skupić się na dobrym zaplanowaniu swojej kariery stawiając sobie odpowiednie cele i tym samym być szczęśliwym w miejscu, w którym spędzasz większość swojego dorosłego życia. Tak, policz sobie – ile czasu spędzasz w pracy i jaki to jest procent ogółu czasu jaki jesteś aktywny w ciągu dnia. Wynik może Cię zaskoczyć. Podpowiedź – dużo.

Podobne statystyki mógłbym znaleźć odnośnie związków, zdrowia itd., ale nie chcę sztucznie pompować artykułu treścią – myślę, że wiesz o co mi chodzi.

Po co stawiać cele?

Często spotykam się z pytaniem „po co stawiać cele”. Nie będę silił się na odpowiedź podszytą nadmierną erudycją, bo jestem z natury człowiekiem, który smakuje się w prostocie przekazywania treści stąd moja odpowiedź brzmi „aby przekuć ogólne marzenia zmiany życia na lepsze w plan, który do tego doprowadzi”.

Jako przykład weźmy „spłatę długów”. Z jednej strony to marzenie brzmi bardzo konkretnie, bo jesteś w stanie jasno określić moment jego realizacji – po prostu przychodzi dzień, kiedy długów nie masz i voila! Gotowe, cel zrealizowany. Z drugiej – nie wiedząc, ile ich dokładnie masz i w jakim tempie są przez Ciebie spłacane, czas jego realizacji znacząco się wydłuża. Jeśli wiesz, że masz do oddania cztery tysiące złotych i chcesz to zrobić w cztery miesiące, to znaczy, że miesięcznie musisz odkładać minimum tysiąc złotych, aby tego dokonać. Znasz swoje zarobki, znasz swoje wydatki (czynsz, rachunki itd.), więc wiesz czy możesz sobie teraz pozwolić na to, aby kupić tą piękną kurtkę za 400 zł, która tak zachęcająco spogląda na Ciebie z witryny sklepowej czy też raczej nie czas teraz na to ze względu na wspomniany wcześniej plan spłaty długu. Bez tej informacji istnieje spore prawdopodobieństwo, że skusisz się na kurtkę z racji braku wiedzy jak mocno wpłynie to na Twój cel. Podobnie z np. nauką języka angielskiego. Jeśli wiesz, że masz nauczyć się np. 15 nowych słówek dziennie, a ostatnich kilka dni miałeś nawał pracy i nie byłeś w stanie tego zrobić, to dzisiejsze wyjście do kina jeszcze bardziej narazi Twój plan na porażkę, więc lepiej go sobie odpuścić. Czy w takim razie życie ma polegać wyłącznie na realizowaniu celów? Nie, ale o tym napiszę Ci za chwilę.

Zanim przejdziemy do tego jak cele powinny zostać skonstruowane, aby prawidłowo funkcjonowały chciałbym skupić się z Tobą na bardzo ważnym ich elemencie, który powoduje, że spora grupa osób pomimo dobrze postawionych celów dalej stoi w miejscu, a mianowicie odpowiedzi na pytanie:

Jak skutecznie zmotywować się do realizowania swoich celów?

Jak zmotywować się do realizacji celów? O samym koncepcie motywacji napiszę Ci innym razem, dzisiaj chciałbym skupić jedynie na tym fragmencie, który jest niezbędny do skutecznego realizowania swoich celów tak aby nie były to po prostu puste frazesy, które zalegają gdzieś w Twojej przestrzeni osobistej, a prawdzie wyznaczniki podejmowanych działań. Nie przedłużając – aby utrzymać odpowiedni poziom chęci do działania, koniecznie musisz odpowiednio mocną odpowiedź na pytanie DLACZEGO chcesz zrealizować dany cel.

Myślę, że najlepiej będzie, jeśli wytłumaczę Ci to na przykładzie ze swojego życia. Jak w życiu każdego studenta nadszedł taki moment, gdzie zacząłem zbliżać się do końca swojej edukacji na tym poziomie i tym samym pojawił się temat napisania i obronienia pracy magisterskiej. Jak pewnie się domyślasz, postawiłem sobie cel z tym związany – z konkretną datą realizacji i o konkretnej strukturze… a potem zająłem się wszystkim innym tylko nie pisaniem. W tamtym okresie mogę z dużą dozą pewności stwierdzić, że miałem najczystsze mieszkanie na osiedlu, o ile nie w mieście czy nawet województwie, a porządek w folderach na komputerze podchodził pod skrajny fanatyzm perfekcjonizmu. Generalnie byłem wtedy mistrzem ogarniania wszystkiego dookoła, a na komputerze pierwsza strona pracy magisterskiej niezmiennie świeciła cała na biało, bez ani jednej postawionej literki z mojej strony. W miarę zbliżania się terminu oddania mojego dzieła, które dalej było w powijakach, zacząłem mocno zastanawiać się co robię nie tak, że dalej praktycznie stoję w miejscu. W końcu szukając w różnego rodzaju materiałach i rozmawiając z mądrzejszymi od siebie znalazłem – cel był dobry, ale powód jaki miałem ku jego realizacji kompletnie bez sensu! Chciałem napisać pracę magisterską, aby mieć tytuł magistra natomiast okazało się, że jest to powód, który kompletnie mnie nie kręci ani nie motywuje. Czułem, że chcę ją napisać, bo tak trzeba, bo będę miał wyższe wykształcenie itd. Logicznie to miało sens, ale w kwestii emocjonalnej nie budziło we mnie najmniejszej iskry. Dopiero kiedy usiadłem i na spokojnie się nad tym zastanowiłem, to dotarło do mnie, że tak naprawdę dla mnie w tej sytuacji PRAWDZIWIE MOTYWUJĄCY POWÓD, dlaczego chcę napisać w końcu pracę: Bo dzięki temu będę miał wolną głowę ku temu, aby wreszcie móc skupić się na rozwoju swojej firmy. Gdy to do mnie dotarło… to wreszcie zabrałem się do pisania tak jak należało zrobić to od początku i w kilkanaście dni wszystko było gotowe. Wszystko dzięki właściwej odpowiedzi na pytanie „dlaczego?”.

No dobrze, skoro wiesz już o tym jak się zmotywować do tego, aby działać w kwestii realizacji swoich celów, to teraz warto zastanowić się nad kolejną ważną kwestią:

Ile celów sobie postawić?

Większość z nas ma wiele aspektów w swoim życiu, które chciałaby zmienić dlatego poznając kolejne arkana rozwoju osobistego, w tym właśnie stawianie sobie celów, zaczyna spisywać te wszystkie plany i marzenia odkładane przez lata, aby potem przekształcić je w cele… i zdać sobie sprawę, że przed sobą mają pokaźną listę kilkunastu, (rzadziej) kilkudziesięciu pozycji. Wszystko super tylko dalej mamy do dyspozycji 24 godziny i nawet jak nauczymy się dobrze zarządzać czasem, to i tak nie będziemy w stanie zrealizować ich wszystkich. Dlatego właśnie ja zawsze polecam podzielić swoją listę na początek na dwie kategorie:

  1. Cele duże, ambitne i długoterminowe – tutaj są takie, które wymagają od Ciebie dużo pracy i wysiłku jak np. zwiększenie swoich zarobków miesięcznych z 2 do 20 tysięcy złotych.

  2. Cele umiarkowane, które jesteś w stanie ogarnąć w miarę szybko i bez tak dużych nakładów pracy i energii jak np. posprzątanie mieszkania (chyba, że robisz to po raz pierwszy od wielu lat i masz przed sobą gotową scenografię do filmu o pracach Herkulesa z mitologii greckiej…. Wtedy przerzuć to do kategorii wyżej), wysłanie zaległych listów czy zrobienie sobie badań u lekarza, które odkładasz od miesięcy.

Zawsze zaczynasz od pierwszej kategorii. Tych dużych i ambitnych celów nie powinno być więcej niż trzy, choć ja polecam, aby na początek dać sobie maksymalnie dwa i zobaczyć, ile czasu zostaje Ci każdego dnia oraz czy masz jeszcze siłę energię, aby zająć się kolejnym dużym działaniem. A co z pozostałymi? Zapisujesz w osobnym miejscu na przyszłość i wtedy w momencie, gdy kończysz jeden, możesz dołożyć kolejny z listy… a może nawet pojawi się coś spoza niej co wskoczy niespodziewanie na to miejsce. Jeśli o mnie chodzi, to od wielu lat chcę napisać książkę fabularną, nauczyć się chińskiego, Krav-Magi, tańca, odwiedzić kilka konkretnych krajów itd. Mam całkiem sporą listę, którą na bieżąco aktualizuję dodając i wykreślając pozycję. Ostatnio już miałem się brać za pisanie książki, ale wyskoczyła mi nowa firma – zacząłem ze wspólniczką prowadzić galerię sztuki współczesnej w Krakowie. Czy tego żałuję? W najmniejszym stopniu, na pisanie powieści jeszcze przyjdzie czas a to była okazja z której mogłem albo skorzystać od razu albo zapomnieć o czymś takim na zawsze, bo tego typu sytuacje raczej rzadko pojawiają się więcej niż raz w życiu.

Ile w takim razie dołożyć tych mniejszych celów z drugiej kategorii? Tutaj nie ma gotowej odpowiedzi, ponieważ wszystko zależy ile czasu wolnego zostaje Ci po realizacji tych dużych. Pamiętaj, że potrzebujesz jeszcze czas na odpoczynek (sen się nie liczy, bo to regeneracja), relacje z innymi itd. Tak jak brzmi nasze hasło – wielka zmiana małymi krokami. Zamiast pędzić jak szalony po trupach do celu, konsekwentnie zmieniasz swoje życie w sposób, który powoduje, że masz czas aby również cieszyć się tym co masz teraz wokół siebie zachowując balans i zdrowie psychiczne. Ja nie mam wyrzutów sumienie w momencie, gdy idę do kina, gram na konsoli w jakąś grę, spędzam czas z przyjaciółmi czy rodziną itd. Mam świadomość, że idę ze swoimi celami do przodu, a oprócz tego cieszę się życiem, które mam już teraz. Krótko mówiąc – jestem szczęśliwy! A czy czasem właśnie nie o to chodzi w tym całym rozwoju osobistym?

Jak powinien wyglądać cel?

Bez zbędnych wstępów – cele mają bardzo konkretną konstrukcję, której należy przestrzegać. Są na ten temat dziesiątki publikacji naukowych tłumaczących, dlaczego właśnie tak a nie inaczej, dlatego nie będę tutaj poświęcał na to czasu podobnie jak nie zamierzam Ci tłumaczyć, dlaczego dodawania funkcjonuje w taki a nie inny sposób. Jeśli masz tylko ochotę, to zapraszam do ulubionej wyszukiwarki internetowej i tam przy odrobinie wysiłku znajdziesz masę cennych informacji, a my tymczasem przejdźmy do wspomnianych zasad.

  1. W pierwszej osobie oraz trybie dokonanym.

Każdy cel powinien być wyrażony w pierwszej (Ja, Ja Janek) osobie oraz trybie dokonanym (zarobiłem, kupiłem, nauczyłem się itd.). Najczęstszy błąd jaki jest popełniany na tym polega na tym, że ludzie zapominają o trybie dokonanym pisząc – będę miał, nauczę się, zrobię, osiągnę itd.

  • Przykład poprawnie postawionego celu: Ja Jan do dnia 23.12.2022r. nauczyłem się 500 słów w języku angielskim.

  • Przykład błędnie postawionego celu: Ja Jan do dnia 23.12.2022r. nauczę się 500 słów w języku angielskim.

Widzisz różnicę pomiędzy tymi dwoma celami?

  1. Mierzalne

Prowadząc szkolenia na temat stawiania celów bardzo często przyrównuję konstruowanie ich do podawania współrzędnych geograficznych. Dlaczego? Współrzędne geograficzne nie podlegają żadnej interpretacji – jeśli kilka osób umówi się pod daną długością i szerokością geograficzną, to zakładając, że każda potrafi posługiwać się poprawnie tym narzędziem, wszyscy znajdą się mniej więcej w tym samym miejscu (o ile dobrze pamiętam, amplituda odchyleń mieści się w 5m, więc nawet przy dużej mgle każdy każdego odnajdzie). Podobnie jest ze stawianiem celów – one nie podlegają żadnej interpretacji, więc powinny być postawione w taki sposób, że jeśli powiesz o nich 5, 10 czy nawet 100 różnym osobom, to każda zrozumie go dokładnie tak samo. Pomyśl, jeśli powiesz komuś, że chcesz się nauczyć angielskiego, mieć więcej pieniędzy, być zdrowym itd., to czy każdy będzie postrzegał to DOKŁADNIE TAK SAMO? Oczywiście, że nie i dlatego to nie jest poprawnie postawiony cel. Dla jednej osoby mieć więcej pieniędzy to dodatkowy tysiąc zł, dla innej 10 tysięcy a dla trzeciej to już w ogóle minimum milion. Poprawnie byłoby np. nauczyłem się 100 nowych słów w języku angielskim, odłożyłem na swoim koncie minimum 5 tysięcy złotych, schudłem 15 kg itd.

Jak postawić sobie cel? Mierzalność ma jeszcze jeden, bardzo ważny aspekt – pomaga Ci śledzić progres w realizacji Twojego celu utrzymujący tym samym odpowiedni poziom motywacji. Jeśli postanowisz sobie po prostu, chcesz się nauczyć angielskiego, to budząc się każdego ranka nie wiesz o ile wczoraj udało Ci się przybliżyć do tego celu… BA! Nie wiesz nawet kiedy możesz uznać go za cel zrealizowany. Czasami wręcz coś tam robisz w kierunku jego realizacji, ale jest to chaotyczne, sporadyczne i przede wszystkim mało efektywne. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja, gdy np. masz zaplanowane, że masz nauczyć się np. 500 nowych słów w tym języku w okresie 6 miesięcy. Wtedy wiesz, że średnio musisz poznawać około 84 słowa miesięcznie, a więc około 3 nowe słowa dziennie. Wiedząc, ile czasu zostało do końca i ile obecnie umiesz jesteś łatwo w stanie monitorować swój progres.

Ludzie, którzy stają po raz pierwszy przed stawianiem celów czasami mają trudność, aby je odpowiednio skonstruować, ponieważ zmiany, które chcą wdrożyć są na pierwszy rzut oka trudne do zdefiniowania w mierzalny sposób jak np. bycie szczęśliwym, zdobyć pewność siebie, stworzyć związek itd. Tych przykładów jest więcej, ale to są trzy, które najczęściej się powtarzają w moim kontakcie z kursantami, więc to na nich się skupię:

  1. Bycie szczęśliwym. To jest coś co będzie bardzo indywidualną kwestią dla danej osoby, więc tutaj tak naprawdę zazwyczaj warto podejść do tego od drugiej strony i zadać sobie pytanie: „czego najbardziej mi teraz brakuje/co najbardziej czyni mnie obecnie nieszczęśliwym?”. Brak pieniędzy? Jakiejś umiejętności? Praca? Związki? Wybierz coś, co najbardziej chcesz zmienić w swoim życiu i uczyń z tego swój cel. Może nie od razu sprawi, to że będziesz szczęśliwy, ale z pewnością mocno Cię w kierunku tego szczęścia przybliży.

    Podejmij wyzwanie 90 dni już dzisiaj! Zacznij realizować program ZA DARMO! Zapisz się tutaj:

    UWAGA: Możesz rozpocząć wyzwanie 90 dni zupełnie za darmo. Otrzymasz od nas pierwsze 3 dni programu i dołączysz do społeczności ludzi sukcesu już dzisiaj! Podejmij decyzję – Zaufaj nam i zmień swoje życie!

  2. Zdobyć pewność siebie. Sama pewność siebie to koncept na tyle skomplikowany, że poświęcę temu osobny artykuł natomiast rozumiem potrzebę jej zbudowania. Nie jest to zbyt mierzalna kwestia, ale da się postawić związany z tym cel. Zastanów się, kiedy najbardziej Ci jej brakuje (wystąpienia publiczne, sprzedaż, negocjacje, randki?) i postaw sobie cel, który niejako wymusi na Tobie wchodzenie w takie sytuacje tym samym ucząc Cię jak sobie z nimi radzić np. Ja Jan do dnia 26.12.2022r. przeprowadziłem minimum 10 dwudziestominutowych wystąpień dla grupy minimum 10 osób. Znów samo to nie zbuduje Twojej pewności siebie, ale znacząco Cię do niej przybliży.

  3. Stworzyć związek. Stworzenie związku jest trochę binarne – albo w nim jesteś albo nie, więc postawić cel z tym związany w taki oczywisty sposób… natomiast nie jest to niemożliwe. Aby wejść z kimś w bliższą relację trzeba go poznać, a więc… umówić się z nim na randkę. Krótko mówiąc – stawiasz sobie cel dotyczący ilości randek jakie odbędziesz do tego i tego dnia z nowymi osobami. Jeśli po drodze okaże się, że już znalazłeś/aś właściwą osobę, to nic straconego, po prostu wtedy nieco go modyfikujesz na ilość randek z tą konkretną osobą i gotowe.

Jak widzisz, przy odpowiednim podejściu można przekuć w cel każdą potrzebę zmiany w życiu. Jest to zresztą coś, co bardzo często pomagam stworzyć i odpowiednio zdefiniować swoim kursantom.

  1. Jakie powinny być cele? Realne, ambitne i zależne od Ciebie

To są trzy bardzo ważne kwestie o których należy pamiętać, bo inaczej cele pozostaną wyłącznie paroma zdaniami zapisanymi na jakieś kartce, a nie faktycznym planem na zmianę życia ku lepszemu. Nie muszę Ci chyba tłumaczyć, że realność polega na tym, że nie ma sensu abyś stawiał sobie cele dotyczące przeniesienia słońca, wyhodowania skrzydeł czy nauki podniesienia dwóch ton na klatę… bo to oczywiste, prawda? W kwestii realności bardziej chodzi mi o pewną subiektywną umiejętność oceny swoich możliwości, ponieważ to hasło bardzo mocno łączy się z drugim aspektem, a mianowicie aby cel był ambitny.

Wytłumaczę Ci to na podstawie pieniędzy, bo tak będzie najprościej. Czy są ludzie, którzy zarabiają miliard zł rocznie? Oczywiście, że tak. Czy możesz dołączyć do takiego grona? Nie jest to łatwe, ale istnieje na to szansa. Czy w takim razie powinieneś postawić sobie taki cel? Nie jeśli nie jesteś obecnie milionerem. Dlaczego? Chodzi o ścieżkę dotarcia do celu. W stawianiu celów znaczenie ma zarówno punkt końcowy jak i początkowy. Jeśli obecnie zarabiasz średnio 3k miesięcznie, to przepaść między punktem obecnym a końcowym (miliardy) jest tak duża, że Twój umysł nie ma najmniejszego pomysłu na to co zrobić, aby się do niego przybliżyć, więc… nie robi kompletnie nic i tym samym cały cel jest pozbawiony jakiegokolwiek sensu. Jest on więc realny, ale nadmiernie ambitny. Co więc w takim wypadku należałoby zrobić? Wielka zmiana małymi krokami! Skoro chcesz zarabiać więcej, to najpierw postaw sobie cel np. dziesięciokrotnie większy od obecnego stanu, czyli 30k zł. Jest to duża zmiana, ale dalej w zasięgu Twojej percepcji, co będzie umożliwiało podjęcie kroków ku jego realizacji. Podobnie np. z bieganiem – marzy Ci się maraton, ale nigdy nie biegałeś? Przebiegnij najpierw 2km, potem 5, 10 itd. Im więcej „małych” celów osiągniesz tym lepiej i bardziej pewnie będziesz się czuć przy realizacji tych dużych. Gdyby nie to, że kiedyś stawiałem swoje pierwsze kroki jako przedstawiciel handlowy, pewnie nigdy nie odważyłbym się zainwestować prawie 7 cyfr we własną firmę produkcyjną

Ostatecznie cel powinien być zależny od Ciebie, bo jak inaczej masz działać w kierunku realizacji czegoś na co nie masz wpływu. O ile nie jesteś czołowym politykiem, to stawianie celu dotyczącego np. zakończenia konfliktu zbrojnego jakichś państw może być pozbawione większego sensu. Oczywiście, możesz podejmować (a nawet powinieneś) działania w tym kierunku, ale będą one jedynie malutkim trybikiem w całej machinerii tego procesu. Podobnie jak nie masz wpływu na pogodę, wielkość stóp procentowych itd.

  1. Pozytywny

Cel sam w sobie powinien być pozytywny, czyli przede wszystkim nie możesz skupiać się swoimi działaniami na krzywdzeniu innych oraz siebie. Druga kwestia jest taka, że umysł ludzki w procesie komunikacji nie rozróżnia negacji (nie myśl teraz o tym jak jesz jabłko), więc cele postawione w stylu: Ja Jan do dnia 23.03.2023r. nie palę będzie miał podobny skutek. Jak więc przedstawić cel odnośnie rzucenia palenia? Bardzo prosto, np. Ja Jan do dnia 23.03.2023r. jestem osobą pozbawioną nałogu nikotynowego/wypalam dokładnie 0 papierosów dziennie. Logicznie tak samo, ale pod względem lingwistycznym, a więc i samej skuteczności, ma to ogromne znaczenia. Pamiętaj, że często drobne detale odróżniają tych którzy osiągnęli w życiu sukces, od pozostałych.

  1. Określone w czasie (heurystyka poznawcza)

Ostatnia ważna kwestia dotyczy określenia swoich celów w czasie. Bez tego nigdy nie będziesz w stanie odpowiednio się zmotywować do działania, ponieważ nigdy nie będziesz wiedział, ile czasu pozostało Ci na jego realizację. Większość ludzi działa właśnie w ten sposób – ma jakieś tam mniej lub bardziej skonkretyzowane plany na zmianę siebie, ale weźmie są za nie jutro, bo jeszcze jest czas… aż dochodzi od momentu, gdy zdają sobie sprawę, że to odkładanie trwa już wiele lat i tego czasu nie zostało już zbyt dużo…

Pytanie, które bardzo często dostaję na swoich szkoleniach, gdy dochodzimy do stawiania celów brzmi: „jak określić, ile czasu powinienem/am” sobie dać na zrealizowanie swojego celu. Tutaj jest trochę jak z pierwszym pocałunkiem – nie ma jasno określonych zasad, to się po prostu wyczuwa w pewnym momencie. Aby złapać to wyczucie musisz parę razy dać sobie zarówno za mało jak i za dużo i po jakimś czasie będziesz umiał określać to w miarę precyzyjnie. Z drugiej strony wiele osób podchodzi do sprawy nadmiernie ambicjonalnie – np. chcą stworzyć aplikację mobilną i przeczytali w kilku źródłach, że średni czas tworzenia to około rok czasu, ale oni są ambitni, więc dają sobie 6 miesięcy…. a potem okazuje się, że zajęło im to 16 miesięcy. Moja rada – jeśli masz cel, który ma podany średni czas realizacji u innych osób, to do tej średniej dołóż sobie dodatkowo +20/30% i tak zbuduj horyzont czasowy swojej realizacji. Zobaczysz, że im więcej celów uda Ci się zrealizować, tym lepiej poznasz swoje możliwości i tym bardziej precyzyjnie będziesz w stanie określić czas realizacji swoich planów.

Na koniec, aby podsumować ten ważny zestaw informacji zostawiam Ci kilka dobrze oraz niedobrze napisanych celów:

Dobrze postawione cele:

  • Ja, Jan do dnia 30.12.2022r. odłożyłem 5 tysięcy złotych na koncie w banku.

  • Ja, Jan do dnia 30.12.2022r. nauczyłem się 500 nowych słów w języku angielskim.

  • Ja, Jan do dnia 30.12.2022r. odbyłem minimum 20 randek z nowopoznanymi osobami.
  • Ja, Jan do dnia 30.12.2022r. założyłem firmę, która generuję minimum 3 tysiące zysku miesięcznie
  • Ja, Jan do dnia 30.12.2022r. zakupiłem nowe mieszkanie o powierzchni minimum 54 m2.
  • Ja, Jan do dnia 30.12.2022r. napisałem minimum 100 stron mojej książki czcionką 11.

Źle postawione cele:

  • Ja Jan jestem bardziej pewną siebie osobą.
  • Ja Jan do dnia 30.12.2022r. mam wolność finansową.
  • Ja Jan spędzam dużo czasu ze swoją rodziną do końca roku.
  • Ja Jan potrafię określić swoje cele i jestem świadom swoich własnych możliwości.
  • Ja Jan jestem osobą rozumiejącą swoje emocje i nie poddaję się stresowi.
  • Ja Jan do końca roku nauczę się płynnie języka angielskiego.

Jak zwiększyć skuteczność stawianych celów?

Skoro już umiesz poprawnie postawić swoje cele, to jeszcze warto zwiększyć prawdopodobieństwo ich realizacji. Cały program Wyzwanie90dni® jest wypełniony po brzegi narzędziami, które mają za zadanie Ci w tym pomóc, natomiast oczywiście ja również nie zostawię Cię bez niczego. Oto kilka ważnych aspektów:

Skupiaj się na drodze a nie jej końcu.

Sam moment osiągnięcia celu jest szalenie satysfakcjonujący i dający ogrom radości, ale trwa krótko. To co najważniejsze, to droga, którą pokonujesz, aby go zrealizować – wszystko to czego musisz się nauczyć, co musisz sobie odmówić, na co musisz poświęcić czas, w co musisz zainwestować… wszystkie te emocje i trudne chwile, którym musisz stawić czoła, aby wejść na szczyt. Krótko mówiąc – cała magia dzieje się po drodze. Pamiętaj o tym i naucz się nią delektować, bo inaczej zawsze będziesz żył w pogoni za czymś, mają wzrok niezmiennie skierowany ku przyszłości tracąc tym samym wszystko i wszystkich, którzy są w tej podróży razem z Tobą w chwili obecnej.

Edukuj się

Jeśli chcesz osiągnąć prawdziwy sukces w życiu, to musisz zrozumieć, że Twoja edukacja nie kończy się na tej szkolnej. Książki, szkolenia, filmy, blogi, vlogi itd. – dzisiejszy świat stoi informacją, więc przy odrobinie samozaparcia jesteś w stanie zdobyć ogrom materiałów szkoleniowych zawierających wszystko co potrzebujesz przyspieszając tym samym realizacje większości Twoich celów. Oczywiście możesz próbować do wszystkiego dochodzić samodzielnie metodą prób i błędów, ale czy naprawdę jest sens tracić lata na coś, co możesz osiągnąć w miesiące?

Nagradzaj się

Każdy sukces wymaga nagrody. Jeśli masz bardzo duży i długoterminowy cel, to dzięki temu, że jest on mierzalny, możesz podzielić go na etapy i potem nagradzać się za realizację każdego z nich. Napisałem w jednym z poprzednich akapitów przykład nauki słówek w języku angielskim, gdzie wychodziło, że co miesiąc musisz nauczyć się ich określoną ilość. Warto po każdym takim miesiącu np. kupić sobie ulubiony deser, pójść do kina itd. Oczywiście nagroda powinna być proporcjonalna do włożonego wysiłku, więc jak będziesz sobie kupował nowy samochód za każdy zrzucony kilogram to bardzo szybko może zabraknąć Ci pieniędzy i/lub miejsc postojowych. Ja np. bardzo często kupuję sobie gry na konsole, które potem leżą zafoliowane czekając na swoją kolej. Nie jest dla mnie problemem to, że w momencie, gdy je odpakowuję to są już dużo tańsze w zakupie, ponieważ spełniły swoją zasadniczą rolę – były moimi motywatorami do wytężonej pracy nad danym celem. W przypadku większych osiągnięć nagrody jakie sobie sprawiam są proporcjonalnie większe. Ot, jak z większością rzeczy w życiu – trzeba znaleźć balans. (Chyba, że chodzi o mango shake’i w Tajlandii… To jedna z nielicznych rzeczy w moim życiu, gdzie balans nie ma najmniejszego zastosowania…).

Nie bój się porażek

Nie ponosi porażek tylko ten, kto nigdy nie podejmuje żadnych prób. To całkowicie naturalne, że nie wszystko będzie zawsze szło po Twojej myśli czy też, że nie zawsze podejmiesz właściwe decyzje lub działania. Zamiast rozpaczać i narzekać na siebie potraktuj to po prostu jako informację zwrotną na zasadzie: „co mogę zrobić lepiej w przyszłości, aby uniknąć tego typu sytuacji ponownie” albo „jaką naukę mogę wynieść z tej bieżącej sytuacji, która pomoże mi lepiej zrealizować moje cele w przyszłości.” Dla mnie jedyną porażką możliwą do wydarzenia jest poddanie się, puszczenie steru i płynięcie z prądem patrząc, gdzie nas tym razem wody poniosą. Zero kontroli, zero odpowiedzialności, po prostu bierny pasażer, który siedzi i patrzy na to co się dzieje. Aż mnie ciarki przeszły pisząc te słowa. Jako dziecko musisz upaść setki razy, aby nauczyć się chodzić i jakoś Cię to nie zniechęca do próbowania. Być może trzeba zmienić jedno działanie, aby cały efekt był odmienny, a może sam cel od początku był skazany na niepowodzenie i trzeba go zmienić… Właśnie dlatego napisałem o tym, że edukacja i zdobywanie informacji są tak ważne – poszerzają Twoje horyzonty i czynią podejmowane decyzje bardziej słusznymi. Napiszę zresztą o tym szerzej innym razem. Dzisiaj chcę abyś pamiętał, że jedyną porażkę na jaką możesz się skazać to zaprzestanie prób. Pamiętam jak lata temu powtarzałem uparcie wokół, że będę milionerem, a moje kolejne przedsięwzięcia w najlepszym wypadku wychodziły na zero. Wiele osób wokół mnie kiwało z politowaniem głowami patrząc na mnie bardziej jak na atrakcję turystyczną (albo nawet bardziej cyrkową), a ja robiłem swoje. Uczyłem się, zmieniałem, próbowałem i… dzisiaj nikt się już nie śmieje, a pierwszy milion już dawno za mną.

Teraz masz już wszystko czego potrzebujesz, aby poprawnie stworzyć listę swoich celów, więc do dzieła! Nie odkładaj tego na jutro, tylko od razu sięgaj po kartkę i długopis a następnie bierz się do działania! Nikt za Ciebie tego nie zrobi, a chyba nie chcesz obudzić się za kilkanaście lat ze świadomością, że przespałeś swoje życie przez ciągłe odkładnie na jutro…

Podsumowanie

  1. Znajdź dobry powód DLACZEGO chcesz zrealizować swój cel.

  1. Postaw sobie maksymalnie trzy duże cele.

  1. Pamiętaj o zasadach prawidłowego konstruowania celów: W pierwszej osobie, trybie dokonanym, mierzalne, realne, ambitne, zależne od Ciebie, pozytywne i z datą realizacji.

  1. Stosuj wszystkie zasady zwiększania skuteczności celów.

Autor:

Jan Gajos

Jan Gajos
przedsiębiorca i trener rozwoju osobistego

facebookinstagramyoutube

Z rozwojem osobistym związany od ponad 15 lat. Jest praktykiem, który nie tylko znacznie zmienił swoje życie dzięki zdobytej wiedzy, ale przede wszystkim co roku pomaga setkom swoich kursantów osiągać bardzo wymierne rezultaty dzięki współtworzonym przez niego projektom szkoleniowym Wyzwanie90dni® oraz Akademia Biznesu®.

Obecnie posiada firmy z zakresu szeroko rozumianych szkoleń, innowacji w fitnessie, IT, uszczelnień technicznych, consultingu oraz sztuki współczesnej, a w najbliższej przyszłości planuje zaangażować się w projekty biznesowe.

Prywatnie jest wielkim entuzjastą popkultury, gier komputerowych z ciekawą fabułą, biegów z przeszkodami Spartan Race oraz klocków Lego.

Podejmij wyzwanie 90 dni już dzisiaj! Zacznij realizować program ZA DARMO! Zapisz się tutaj:

UWAGA: Możesz rozpocząć wyzwanie 90 dni zupełnie za darmo. Otrzymasz od nas pierwsze 3 dni programu i dołączysz do społeczności ludzi sukcesu już dzisiaj! Podejmij decyzję – Zaufaj nam i zmień swoje życie!

Dodaj komentarz

Komentarze 2

  1. Dobrze mi zrobiło odczytanie 2 sposobów myślenia Założycieli Wyzwanie90dni .,Janusza i Krzysztofa. Niby jednakowe a jednak troszeczkę odmienne. Dziękuję obu Panom za to co robią dla Siebie i Innych. Miejcie Panowie Dziś Wspaniałe Popołudnie……Alicja