Przyszedł wreszcie czas, aby podzielić się z Wami moją opinią na temat Wyzwania. Program ukończyłem pierwszego stycznia więc trochę się ociągałem, ale do rzeczy:
Co było na początku? Byłem osobą leniwą i to w tym najgorszym wydaniu. Do pracy chodziłem, bo trzeba. Po pracy komputer i gry. Nadwaga (a właściwie pierwszy stopień otyłości), browarki, seriale, filmy i niezdrowe przekąski. Zaniedbywałem dom i rodzinę. Zdarzały mi się wloty. Przez jakiś czas chodziłem na siłownię lub podejmowałem inne aktywności jednak było to inicjowane z zewnątrz. Dostrzegam to dopiero teraz. I co ważne, nie żałuje tego. Gdybym był choć odrobinę „lepszym” człowiekiem, być może nigdy bym nie odczuł potrzeby zmian.
Wszystko zaczęło się zmieniać, gdy zobaczyłem pierwsze materiały Krzyśka. Nie wiem, czy to była reklama czy ktoś udostępnił live jednak pamiętam, że było to uczucie jak bym dostał obuchem po głowie. Pojawiły się pierwsze wątpliwości i ŚWIADOMOŚĆ, że to jest moje życie. Zaowocowało to początkiem najlepszego okresu w moim życiu…
Wyzwanie90Dni według mnie wyróżnia przede wszystkim kompleksowość i jakość. Przed przystąpieniem przez prawie rok oglądałem nagrania Krzyśka, ale również sprawdzałem różne „alternatywy” na polskim rynku. Przeczytałem również kilka książek z szeroko rozumianego rozwoju osobistego. Jednak nigdzie nie znalazłem tak konkretnie i rzeczowo przedstawionej wiedzy a to tylko w darmowych materiałach. To przekonało mnie do podjęcia wyzwania.
Teraz to co najważniejsze.
W czasie trwania Wyzwania przekonałem się jak ważne jest, aby stworzyć wizję tego co się chce osiągnąć. Umieć to precyzować w postaci jasno zapisanego celu. I co ważne co się dzieje, gdy tą umiejętność opanujemy. W czasie wyzwania moje cele nie były w żaden sposób spektakularne. Jednak dla mnie o tyle ważne, że nauczyłem się realizować raz powzięty cel. A to już kolejna umiejętność, czyli podejmowanie decyzji. Nie byłem świadom tego, że podejmowanie decyzji jest umiejętnością. To samo dotyczy właściwego dobierania słów i zadawania właściwych pytań. Z pozoru trywialne nic nieznaczące rzeczy wprowadziły niemałą rewolucję w moim życiu. Z narzekającego marudy zmieniłem się właściwie z dnia na dzień w optymistę i jak kto wielokrotnie słyszę w
„najbardziej zadowolonego człowieka w firmie”
Ale to tylko wierzchołek góry lodowej zmian w sferze emocji. Kategorycznie przesunąłem ośrodek kontroli nad swoimi emocjami z zewnątrz do wewnątrz. Kiedyś działałem w reakcji na to co się dzieje. Teraz oczywiście również reaguje na otaczający mnie świat jednak uprzednio informacje przechodzą przez mój świadomy i kontrolowany przeze mnie filtr. Nie reaguje impulsywnie. W dużej mierze dzięki zrozumieniu, dlaczego ludzie zachowują się w taki a nie inny sposób (mam tu na myśli zaspokajanie potrzeb, unikanie cierpienia i pożądanie natychmiastowej gratyfikacji).
Ważnym elementem jest również rozwój duchowy. Przyszło dość łatwo, gdyż wiara w wymiarze nazwałbym to formalno-prawnym leżała kiedyś w sferze moich zainteresowań. Jednak praktyka to już inna kwestia, szczególnie jeżeli nie jesteś katolikiem. Tak przynajmniej myślałem. Dzięki poprawie tej słynnej” pewności siebie” i tu pojawiły się owoce. Przestałem udawać kogoś kim nie jestem. Rodzina dowiedziała się jakie są moje poglądy. I o dziwo nie stało się nic z tych strasznych scenariuszy. Pogodzili się z tym i tyle… Nawet ultra katolik jakim jest mój teść. Warto jeszcze zaznaczyć, że wiele zasad rozwoju osobistego wywodzi się wprost z Biblii.
Zmieniłem również dużo swoich negatywnych nawyków. Zrezygnowałem całkowicie z oglądania telewizji (zrezygnowałem nawet z popularnego internetowego serwisu z serialami) Jest to niezłym szokiem dla znajomych. Całkowicie zrezygnowałem z gier komputerowych. Żonie powiedziałem, że jeżeli zobaczy, że gram na telefonie ma pozwolenie, żeby ‘trzepnąć mnie w łeb”. I tak swoją drogą oberwałem za Ling Linga XD. Wypracowałem zestaw porannych nawyków dzięki którym mam poczucie postępu i nastrajam się na cały dzień.
Zacząłem panować również na finansami. Bez problemu uzbierałem potrzebną kwotę na rozpoczęcie AB czy wyjazd do Krakowa na Szkołę Wygranych. Nie było też dla mnie dużym wyzwaniem umeblowanie pokoju dzieci. Obecnie mam zaplanowaną spłatę ostatniego kredytu i wreszcie zacznę odkładać na własne mieszkanie. Chociaż w tej dziedzinie metoda wiaderek była początkiem to pozwoliła mi położyć podwaliny pod solidny system tworzenia budżetu domowego i zmotywowała mnie do podnoszenia umiejętności w dziedzinie finansów i rozwoju inteligencji finansowej.
Zmieniłem też w dużym stopniu sposób odżywiania, zostałem „prawie” weganinem. Pisze prawie gdyż nie sposób w niektórych przypadkach uniknąć nabiału. Zyskałem dzięki temu mnóstwo energii. Przez co MUSIAŁEM zacząć biegać
Podejmij wyzwanie 90 dni już dzisiaj! Zacznij realizować program ZA DARMO! Zapisz się tutaj:
UWAGA: Możesz rozpocząć wyzwanie 90 dni zupełnie za darmo. Otrzymasz od nas pierwsze 3 dni programu i dołączysz do społeczności ludzi sukcesu już dzisiaj! Podejmij decyzję – Zaufaj nam i zmień swoje życie!
:D. Dobra nie tylko musiałem, ale również chciałem. Kiedyś mogłem przebiec około 7 km i wiązało się to z zadyszką zakwasami i wiązało z „cierpieniem” głównie psychicznym. Obecnie dzięki zmianom w bardzo krótkim czasie doszedłem do dystansu 15km bez najmniejszego trudu. A czas poświęcony na trening wykorzystuje podwójnie, gdyż ćwiczę nie tylko ciało, ale i umysł przez słuchanie podcastów. Co najbardziej napawa mnie dumą to fakt, że dzięki wiedzy zdobytej w czasie wyzwania udało mi się zmienić nawyki żywieniowe prawie „bez wysiłku” Nie odczuwam potrzeby zjedzenia np. kebaba nawet gdy ktoś przy mnie akurat takowym się zajada. Piszę prawie bez wysiłku, gdyż jednak musiałem wprowadzić nowe przekonania do swojego życia. Jednak dzięki ćwiczeniom takim jak schemat Dickensa udało się tego dokonać. Całkowicie odstawiłem również alkohol a to w naszej rzeczywistości to jednak coś spektakularnego
🙂 Kto był trzeźwy na imprezie zakrapianej ten wie.
Nadal pracuję na zarządzaniem czasem. Trójka dzieci i praca mocno zmianowa nie sprzyja zarządzaniu czasem. Jednak wszystko przede mną.
Rozpisałem się tutaj dużo bardziej niż zakładałem a i tak nie opisałem nawet 1/10 tego co mógłbym. Jednak muszę zaznaczyć, że nie obyło się oczywiście bez wpadek i różnego rodzaju wyzwań. Tokowe nie ominęły również mnie. Byłem jednak na nie przygotowany i najszybciej jak tylko mogłem wracałem na „właściwe” tory. Było to możliwe tylko dla tego, że poznałem właściwe narzędzia. Jak Krzysiek z Jankiem uprzedzają otaczający nas świat nie lubi zmian, więc na tym polu również pojawiły się pewne wyzwania. Podjąłem decyzję i musiałem się ich trzymać. Wiedziałem, że muszę się nadal rozwijać i że będzie to wiązało się z pogłębianiem przepaści między osobami bliskimi, Zmusiło mnie to do przeprowadzki, która wiązała się z pogorszeniem sytuacji materialnej. Znajomość priorytetów i własnych wartości pozwoliła mi podjąć trafną decyzję. Relacje pomimo chwilowych zawirowań udało się utrzymać nawet w lepszym stanie niż uprzednio, ja, żona i dzieci zyskaliśmy dużo w sferze emocjonalnej a finansowo dzięki budżetowaniu też podołałem nowej sytuacji.
Podsumowując absolutnie każdy powinien przejść przez wyzwanie 90 dni. Mało tego powinno być wpisane w program szkolny. Stanowi ono swoistą szkołę życia. Czy wyczerpuje poruszane tematy do końca. Z całą pewnością nie. Jednak pozwala położyć solidne fundamenty pod dalszy rozwój. Dla mnie stanowi elementarz, który wybiega jednak daleko poza zakres podstawowy. Pozwala bezpiecznie poruszać się w świecie rozwoju osobistego. Z całą pewnością dla części osób będzie absolutnie źródłem wystarczającym. Niezależnie od etapu życia, wieku czy zaawansowania w tej dziedzinie każdy znajdzie coś dla siebie. Cały program w połączeniu z absolutnie fenomenalną społecznością stanowi mieszankę wybuchową. WIELKIE DZIĘKI KRZYŚKU I JANKU. Pomimo tego, że nie znamy się osobiści wnieśliście w życie moje i mojej rodziny niesamowicie wiele pozytywnej energii i będę wam za to wdzięczny do końca życia
Podejmij wyzwanie 90 dni już dzisiaj! Zacznij realizować program ZA DARMO! Zapisz się tutaj:
UWAGA: Możesz rozpocząć wyzwanie 90 dni zupełnie za darmo. Otrzymasz od nas pierwsze 3 dni programu i dołączysz do społeczności ludzi sukcesu już dzisiaj! Podejmij decyzję – Zaufaj nam i zmień swoje życie!